piątek, 14 października 2011

14102011

Po wczorajszym zaspaniu dzis swiadomie wybralem sie na bieganie po okolicy. Wyglada na to ze przez jakis czas bede "klepal" przydomowe sciezynki. Spodobalo mi sie. Dzis planuje jeszcze plywanie. W ten i kolejny weekend mnie nie ma. Licze na wspolnego crossa w ostatni helloweenowy weekend pazdziernika.
 
J

4 komentarze:

  1. Nieszczescia chodza parami, a nawet trojkami. Ale jak to mowia nie ma tego zlego co by na dobre nie wyszlo. Podzielili wds na pol, zas panowie ratownicy wpadli na pomysl zeby ulatwic sobie prace i zgonili wszystkich na jedna polowe. Survival. Przypomnial mi sie fragment artykulu o waleniu wioslem po lbie na treningach zeby przyzwyczaic sie do startu na Ironie. Zaraz wiec zaczalem sie cieszyc z tego tloku na torze i przestalem unikac kolizji. W szatni okazalo sie ze nie mam gaci na zmiane. Ale skoro Wojtek nie uzywa bielizny wogole, to i mi ten jeden raz nie zaszkodzi. Troche specjalnie spoznilem sie ze zgloszeniem na maraton i juz wiem ze nie biegne. Na darmo (i za darmo) jednak do Poznania nie jade gdyz MPG zażyczył sobie plecako-bidona Na koniec jeszcze podziekowania dla Wojtka za propozycje organizacji imprezy u niego w domu. Wstepnie termin jaki podal mi MPG to 28-29.X. Szczegol zna i poda Mirek - pomysłodawca i organizator.

    OdpowiedzUsuń
  2. Ale jaja, z tym basenem. Za to będzie można robić dwa razy więcej nawrotów. Ja jakiś trochę przeziębiony jestem i zapracowany do tego, więc się oszczędzałem z bieganiem. Jutro coś tam podrepczę swoje ścieżki, a w niedzielę proponuję MTB. Kto by chciał? 2h (im więcej tym wcześniej trzeba zacząć)

    OdpowiedzUsuń
  3. Aha, a czemu nie biegniesz, Jarek?
    Termin w kalendarzu już mam zapisany.

    OdpowiedzUsuń
  4. Nie widze sensu. Byc moze poprawilbym swoj wynik o minute, ale na 100% przez minimum 2 tygodnie ledwo bym chodzil. Po ostatnim weekendzie znow boli mnie czworka - zobacz jakie mam 2 ostatnie czasy na 10km.

    OdpowiedzUsuń