niedziela, 9 października 2011

2011.10.09 - triathlon olimpijski


Co tu duzo pisac. Zalujcie, ze was nie bylo. 33(moje)/35(Jarka) minuty plywania, 1h53 mtb i 53/46 minut biegu.

Bylo bardzo fajnie, chociaz obudzilemn sie z mysla, ze tylko poplywam, a nie bede sie katowal w tym deszczu. Plywanie poszlo gladko, bez napinania sie, na rowerze.byly momenty znudzenia, biegiem jestem zaskoczony-poczatek bardzo ciezki, ale potem kilometry lecialy szybko (jak na mnie). Spodziewalem sie tempa powyzej, albo w okolicach 6min/km, a tu wyszlo 5:13. Mi. Jarek oczywiscie uciekl mi, ale myslalem, ze przewaga bedzie druzgocaca. Jutro odpoczynek.

5 komentarzy:

  1. Biegło się nie najgorzej, tez się trochę dziwiłem, tym bardziej że praktycznie wszystkie lapy mialem ponizej 5 minut (chyba srednio 4,43). Za ciepło nie było a i tak całość przeszła lekko. Musze sie jednak przyznac ze zlapala mnie drzemka w ciagu dnia. Na przyszlosc ze wzgledow czasowych i calej tej logistyki mozna chyba sobie darowac basen. Oczywiscie czasem warto tez bedzie zrobic i potrojna zakladke.

    OdpowiedzUsuń
  2. Podziwiam, że się Wam chciało dymać 4 h w takich warunkach:). Mówiąc szczerze miałem szczery zamiar udać się na rower i bieg ale miałem piękny sen ... :).
    MTB zrobiłem w południe ok, 25 h ale głównie górki, samemu nudy i zimno jak diabli. Wieczorem o 18 MPG doprowadził mnie do "zgodu", pętla 15 km

    OdpowiedzUsuń
  3. Wszystkie zmiany byly na tyle krotkie ze sie nie nudzily. Pogoda w sumie bardzo dobra, ani za goraco, ani za zimno, w sam raz. Gdyby padalo to juz byloby gorzej. Nie moge doczkeac sie powtorki. Niestey kolejne dwa weeekendy odpadaja. Najpredzej uda sie chyba 29-30.X. Nie czuje zmeczenia, ale robie sobie dzis wolne od sportu. Jutro biegne Glebokie x 2 o 5.30 a w ciagu dnia planuje trening interwałowy na wdsie. Adam bierz czolowke i dawaj jutro nad jeziorko.

    J

    OdpowiedzUsuń
  4. Niemożliwe, Jarek jest coraz mądrzejszy, nawet robi dzień przerwy! To byłą, naprawdę dobra niedziela, szczególnie bieg był dla mnie przyjemną niespodzianką, nastawiałem się na Gallowaya a tu poszło łatwo.
    Jutro nie dam rady, chyba mi wyjdą dwa dni odpoczynku ;)

    OdpowiedzUsuń