poniedziałek, 24 stycznia 2011

2011 01 24 - wds

Dziś udało się nam, tzn. Jarkowi i mnie, popływać trochę porządniej na basenie. Godziny spędzone w wodzie zaczynają procentować: Jarek pływa prawie bez zatrzymywania, ja zrobiłem raz 30 długości z koziołkami. W sumie Jarek chyba napływał 80 czy 90 basenów, ja 120.
Łapki i ćwiczenia myślę że bardzo pomagają w dobrej postawie, prowadzeniu rąk. Nawroty też trzeba tłuc żeby się utrwalały i polepszały.
Co do biegów, ostatnio mam rano straaasznego lenia, więc nie obiecuję, tym bardziej, że tydzień mam trochę bardziej zapchany niż zwykle.
A

1 komentarz:

  1. Bylo ok. W sumie stuknolem 100 x 25m w seriach:
    10 x 25m
    20 x 25m
    20 x 25m
    i
    5 x 10 x 25m - z nawrotami (lepszymi i gorszymi)
    Ciesze sie z tych nawrotow. Ze wreszcie je robie i tyle razy pod rzad. Jak sie naucze dobrze i dynamicznie je robic z mocnym odbieciem to wtedy baedzie extra.

    Jutro lece glebokie x 2.

    J

    OdpowiedzUsuń