Po wczorajszej ulewie dzisiaj wszystko było lekko mokre, opony cały czas mlaskały, ale przynajmniej prawie nic nie chlapało. Początek jazdy trudny, ledwo kręciłem, ale potem już było lepiej, choć na końcu też straciłem parę. Trasa poniżej, a co tam.
Co do weekendu, w sobotę pogoda ma być jeszcze dobra rano, w niedzielę w kratkę, więc może pojeździmy rano? Ma zacząć padać dopiero od 10:00. Tylko nie marudź Wojtek, że wcześnie, odeśpisz później. Ma być 6:30, później nie mogę.
A.
Subskrybuj:
Komentarze do posta (Atom)
Ups, sorry, zapomniałem, że jednak w sobotę nie mam tak dużo czasu. Powrót do pierwotnego planu, w sobotę bieganie, w niedziele (przy dobrej pogodzie) szosa o 6:30 z Głębokiego. Sorry za zamieszanie.
OdpowiedzUsuńNo to wezcie sie zdecydujcie co i o ktorej robimy w sobote i w niedziele.
OdpowiedzUsuńJa proponuje
sb 7.00 bieg krzaki
nd 6.30 rower Glebokie
J
I to jest słuszna koncepcja. Żeby tylko się pogoda wyklarowała.
OdpowiedzUsuń