czwartek, 20 maja 2010

2010 05 20 - baby

 No bo jak inaczej nas określić jak nie "baby?" Co się z nami dzieje?
Ostatnio utkwiła mi w pamięci rozmowa z Jarkiem o ciuchach i kupowaniu ich, dzisiaj zanalizowaliśmy nasze diety.
Dobrze przynajmniej, że biegniemy.
Dzisiaj trasa taka,
końcówka mocna w wykonaniu Jarka i Wojtka, mnie już zabrakło sił na finisz, chociaż wykres prędkości jest wznoszący. Aleprzynajmniej się nie skarżyłem za dużo.
A

2 komentarze:

  1. Sadzilem ze dystans bedzie mniejszy. Mialem wrazenie ze biegamy bardzo blisko aut i ze wyjdzie gora 7,5km. Tempo umiarkowane. Pod koniec wiec podkrecilem. Na GA (gorka Adama) mialem juz mocno przekroczone tetno i brakowalo mi tchu.
    Postanowilem zredukowac mase ciala o minimum 5kg. Tak wiec szykujcie sie na ostre przebiezki. Bo jak zrzuce ten balast to bede jaka brzytwa.

    OdpowiedzUsuń
  2. Po początkowym chaosie, ładna i urozmaicona trasa wyszła a i dystans niczego sobie.

    Dziś zaczynam pompować i o 10 kilogramów redukuję masę brzucha, kto da więcej :)

    OdpowiedzUsuń