wtorek, 25 maja 2010

25 5 10

Jedynka przedluzona od tylu.
Niezbyt ciekawa trasa, do tego zimno na starcie.
Pokonalismy ja obaj z Wojtkiem.
Dzis peknie stowka push ups'ów,  a jutro górki, góreczki ...
 
J
 

7 komentarzy:

  1. Po wczorajszym pompowaniu mój dzisiejszy bieg nie wyglądał jak na mistrza przystało :)
    Trasa przede wszystkim długa i jak zwykle zbyt szybkie tempo na początku

    p.s. MT, MPG relacje z roweru proszę ze zdjeciami, napewno było super, jak zwykle, choć prawie jak zawsze mokro, pewnie :). Szczególnie interesują mnie kolizje, upadki, usterki sprzętu i ludzi itp :)

    OdpowiedzUsuń
  2. No i pekla seta przed chwila. Zgodnie z planem.

    OdpowiedzUsuń
  3. Gratulacje Jarek! Załatwiłeś to super szybko.
    Tamten program, z którego korzystam wcześniej nazywał się "A hundred pushups for breakfast," czyli seta na śniadanie. Teraz więc możesz zaczynać od tego każdy dzień.
    I ja też dzisiaj poświęcę jeden dzień treningu pompkowego i spróbuję stuknąć jedną serię 100 pompek.
    Jutro mnie nie będzie na pętli, bo wcześnie zaczynam pracę, ale pobiegam swoją małą pętelkę. Będę w czwartek. Jak chcecie, to biegnijcie górki beze mnie - jakoś przeboleję tę stratę.
    A propos relacji z rowerowej wyprawy - trywialnie łatwo ją umieścić u nas na blogu - wystarczy email z załączonymi fotkami na pewnien adres - nie będę go umieszczał tu, bo jeszcze nas zaspamują.

    OdpowiedzUsuń
  4. Podbijam stawke do 200. Termin 17.VI.10

    OdpowiedzUsuń
  5. Pass. I morale w dół, bo udało mi się wycisnąć zaledwie 81 pompek. Kicha. Ale już daleko nie jest. Tym większy szacunek dla Jarka.

    OdpowiedzUsuń
  6. Głowa do góry. Ja stawiam na pierwsza serie. Moze Twoj system jest zbyt katorżny?

    OdpowiedzUsuń
  7. Co tam 200, podbijam do 1.000 :)

    OdpowiedzUsuń