sobota, 11 września 2010

Sobota w krzakach

Dziś dzielna gromada, zaraz po spektakularnym wjeździe Bąbla (pożyczonym samochodem), rzuciła się prosto w krzaki-pokrzywy chyba na nas czekały. No i koszulka Bąbla była poprostu zbyt biała. Po krzakach czekały na nas górki, potem jeszcze trochę ćwiczeń (vide zdjęcia) i skierowaliśmy się do wyjścia. Niektórzy ;) ominęli górkę prawdy szerokim łukiem, ale Jarek, Mirek i ja mozolnie się na nią wdrapaliśmy. Potem jeszcze tylko moja górka (aż trudno uwierzyć, że to niecałe dwie minuty!) i szpagaty przy autach.
Stęskniliśmy się już za krzakami, więc nastroje super.
Link do mapki:
http://www.sports-tracker.com/#/workout/frigo/5dljdaubch7bu1lh

Jutro będziemy pedałować po wspaniałych szosach Rzeszy, mam nadzieję że nie za szybko. 6:30

Adam

5 komentarzy:

  1. Krzaki były super. Mirek chciał udusić i pociąc upasionego (95kg - zobaczcie profil na zdjeciu)BBLa i udało mu sie to. Czasami mam wrazenie ze MPG pcha sie w najgorsze z mozliwych miejsc. Przed czym ucieka ten chlopak?

    Na niedzielny rower zaspałem, dołączyłem w ostatniej chwili. Rozbudzilem sie dobiera za Glashute. Pod koniec trasy wpadlem na to, ze mam siodelko za wysoko i zle mi sie pedaluje. Chyba MPG mi podciagnal - na dowod znalazlem obcy klucz w saszetce pod rama. Ale tak naprawde to jakos nie mialem tego dnia poweru na tle BLLa i Adama.

    Dzis skoro WSM zamknieta polecialem sobie swoja trasa 1,5h. Wciaz nie wiem ile ma km. Wydaje mi sie ze okolo 17. Kupie taka nokie jak ma Adam (nowa stronka wypasiona, wyglada bardzo ladnie).

    I jeszcze prosze zamiescic text MPG zanim uleci:
    "Lepiej z mądrym zgubić, niż z mądrym." - o wyższości dóbr niematerialnych w rozumieniu Mirosława.

    OdpowiedzUsuń
  2. Obejrzałem zdjęcia faktycznie BBL się zapasł :) a MPG zniknął i znaku życia nie daje, może z mądrym się zgubił :)

    W sobotę zaspałem, w niedzielę zacząłem od fitness, 6 x 1 km na orbitreku a w przerwach inne pierdoły ale idzie mi to z takim bólem jak poranne wstawanie.
    Ładna pogoda jednak wygoniła mnie na górala, bo na szosę jeszcze za wcześnie. Zrobiłem jakieś 28 km po płaskim.

    OdpowiedzUsuń
  3. i jeszcze jedno może spróbujemy wzorem ubiegłego roku Gryfino Gartz na przetarcie?
    Czuję, że MPG się zdecyzduje, bo jego rosnąca forma wymaga potwierdzenia a i maratonczykom ostatni poważny trening się przyda.
    http://mosgryfino.internetdsl.pl/mos/transgraniczny/biegtrans.htm

    OdpowiedzUsuń
  4. Ja podziękuję. Bieg, dystans i prestiż żaden. Stracone pół dnia, potem zimno, przebieranie się przy aucie... Wole zgodnie z grafikiem "zrobic szose" w niedziele z rana.

    Czekam az MPG wyszuka zawody w krzaczeniu na orientacje. Tego chce sprobowac.

    OdpowiedzUsuń
  5. Pół dnia stracone to prawda, pozostałe nieistotne ale prysznice są, więc postęp też.

    OdpowiedzUsuń