Dzisiejsza trasa jest TAKA.
Zdjęcia się udały, z biegu zadowoleni wszyscy, może oprócz Tomka, który wykręcił sobie kostkę dwa razy. Może jakieś porady macie dla niego? Mnie się przypomina tylko historia Bąbla jak skręcił kostkę, aż do opuchnięcia, a dwa dni później biegał. Ale to był raczej krwiak wewnętrzny, który należało masować, używać, żeby rozprowadzić skrzep. A takie nawracające skręcenie? Nie wiem.
Sprawa pikniku się odwleka, chyba, że zdecydujemy się na piątek popołudni/wieczór, na przykład 27.05. Najbliższa sobota i niedziela, które pasują wszystkim to 4.06
A.
PS: Jutro o 5:30 jedziemy na szosę na 2h z Głębokiego. W piątek biegamy - gdzie i kiedy?
Subskrybuj:
Komentarze do posta (Atom)
Zdjęcia rewelacja!tereny widzę również ,az nogi mi same chodzą pod biurkiem. Rada dla Tomka , może inne buty, które bardziej amortyzują kostkę lub opaska, to działa! Ja dzisiaj wieczorem pobiegne na 30 minut zeby się sprawdzić czy wogóle moge biec,piatek 6:00 lub 6:30 glębokie?
OdpowiedzUsuńZdjecia rzeczywiscie extra. Wszyscy wyszli pieknie. U siebie widze nawet dlugi krok. A na jednej focie lydka podcina sie jak nie moja. Musi byc to efekt porannej bulki z nutella i kawalka ciasta z parówka (apropo odchudzania)
OdpowiedzUsuńJutro rower szosa z glebokiego start 5.30. W piatek jade na wsm na 7.00 - pewnie sam . Biegam w sobote i niedziele. Chetnie sie na te dni umowie. Dajcie znac!
Jarek, nóżki masz już ładnie wyrzeźbione, nawet żyły ci widać pięknie. Ja zauważam, że rozbudowuje się mi łydka, ale powoli i tylko trochę. Jutro rower, nie mogę się doczekać.
OdpowiedzUsuńW sprawie nóg Jarka, potwierdzam. Jeżeli chodzi o trening w sobote to z miła chęcia ale wczesnie rano bo chec sie urwac nad morze.
OdpowiedzUsuńU nudziarzy bez zmian - 6:30 pod lasem. Będę zachęcał Wojtka do dłuższego biegu może 70-80 min. i raczej po krzakach - ma jutro być pięknie i ciepło więc warto. Wojtek kiedy zrobisz górala żebyśmy po lasach też mogli pojeździć? MPG
OdpowiedzUsuńJutro może być dłużej ale ścieżka, dziś były krzaki.
OdpowiedzUsuńZ rowerem jakoś nie mogę się uporać, dziś pomyślę co z nim zrobić.
p.s.Zjęcia świetne, wszyscy - wagowo - nadają sie do MMA:)
Wieczorem zrobiłam sobie lekki trucht 60 minut, kostka tylko troche bolała, pisze sie jutro pod lasem 6:30 ale prosze raczej o płaski teren niz krzaki z ta noga nie chce przeginać
OdpowiedzUsuńPo pierwsze dziękuję Elizie za dobre rady , jeszcze cie nie znam a juz polubilem haha..
OdpowiedzUsuńPo drugie wielki szacunek dla chlopakow z którymi dzisiaj biegłem , pierwszy raz zobaczyłem że można las traktowac "jak się chce" a nie jak idą scieżki, ja niestety ze wzgledu na moje stawy skokowe moge tylko biegać po "prostym"
Po trzecie - wyleczę kostkę i na pewno sie jeszcze spotkamy "na prostym" Pozdrawiam TOMEK