sobota, 14 maja 2011

Piknik i nasza grupa

1. Na dzisiejszym rowerze pojawiła się inicjatywa pikniku rodzinnego. Jarek oferuje przywieźć grill, można też rozpalić ognisko. Pozostaje kwestia miejsca i czasu. Pewnie najlepiej jakieś sobotnie/niedzielne popołudnie (byle nie 28.05, bo mnie nie ma) i jakaś polana.
Macie pomysły?


2. Co do naszej grupy i jej rozszerzenia: jak się na to zapatrujecie? Mimo absencji, MT i BBL są również proszeni o wypowiedź. Czy jesteście za przyjmowaniem nowych członków/członkiń? Czy stosowalibyście jakieś kryteria? Może wrzucę na stronę informację o naszych wynikach biegowych, to byłby to jakiś punkt odniesienia dla potencjalnych chętnych. Ja, osobiście, znam dwóch chłopaków, chętnych do dołączenia, ale muszę skonsultować się najpierw z wami.

A.

14 komentarzy:

  1. 1. Piknik miał być na nowym ogrodzie Jarka:)
    2. Jestem za, trzeba mi nowej krwi:), bo motywację gubię.

    OdpowiedzUsuń
  2. Im więcej nas do biegania tym weselej. MPG

    OdpowiedzUsuń
  3. Jestem za!,jak sie powiekszy odzial Fok,bedzie weselej,ale warunek jest jeden!:Wojtek pozostaje Liderem Odzialu! :)
    MT

    OdpowiedzUsuń
  4. Piknik - jestem za. Niestety na ogrodek bedziemy musieli poczekac. Temat jest rozwojowy i wcale nie latwy. Aczkolwiek bardzo przyjemny. Jako ze lubie lubie dlugie dystanse, to nie narzekam.

    Grupe powiekszamy. Ale gorka prawdy jako inicjacja to juz za malo. Wojtek wymysl cos.

    Nie wiem jak jutro z Tanowem. Postaram sie dojechac, o ile wogole wstane i bede mogl prowadzic. Adam daj znac telefonem czy dasz rade.

    OdpowiedzUsuń
  5. Ja dzisiaj przezyłam koszmar, trening zaczęłam pózno ok 8 , wystartowałam z domu,prosto na głębokie , tam dwie pętle i spokojnie do domu, wszystko szło super, póki nie nadjechali kolarze, tak się zapatrzyłam że wpadłam nogą w jakąś cholerną dziurę w chodniku , no i klapa, do domu już szłam...doszłam ,szybko okład z kapusty owinęłam bandarzem . Wpadłam na pomysł ,ze pospaceruję nad morzem ,powdycham jodu, to zbiorę siły. Kierunek Międzywodzie, spacer ok. 10km, o nodze nie myśłałam, troche bolała ale co tam. Wróciłam do domu a tu niespodzianka, kostka jak jabłko , az tak nie boli ale nie moge stanąć na palce, wyć mi się chce to nie może być prawda, oszaleje jak nie pobiegnę choć jeden dzień.Moze jakies fachowe rady? proszę...Zmieniajac temat , zazdroszcze widoków , jeszcze nie poznanym kolegom. Jeżeli chodzi o grupę to czy dobrze zrozumiałam, że mam szansę :)

    OdpowiedzUsuń
  6. Na kostkę chyba najlepszy jest lód, na zmianę po kilkanascie minut przykładać i tyle samo odczekać i tak na zmianę kilka razy, ponoć pomaga. Na noc jakies maści na opuchliznę a jak nie pomożę to do lekarza pora iść:)
    Jeśli górka prawdy zaliczona to jesteś na dobrej drodze:)

    OdpowiedzUsuń
  7. Eliza, na to wygląda że masz szansę. Jutro jesteś czy kwasisz kapustą kostkę? MPG

    Jeśli chodzi o piknik możemy zrobić u mnie na działce w Pilchowie - las 150 metrów i jest miejsce na ognisko.Adam - czekam na propozycję terminów. MPG

    OdpowiedzUsuń
  8. A dojazd do tej działki jest? Normalnym autem, znaczy? Bo rzeczywiście, z tego co pamiętam, fajne miejsce. Żeby tylko pogoda była, nam odpowiada dowolny dzień weekendu, po południu, oprócz 28.05.

    OdpowiedzUsuń
  9. Dzieki za rady , tak tez zrobię , zobacze jak bedzie do jutra.. o niczym tak nie marzę jak o nowym terenie i dłuuggim wybieganiu, ale jak mi do jutra nie przejdzie to siedze na tyłku i szybko się kuruje bo długo tak nie usiedze znając siebie. Najwazniejsza jest nasza psyche , biorę się w garsc:)

    OdpowiedzUsuń
  10. Jesli wolno sie wtracic!-na swieze urazy tylko lod i srodki na opuchlizne np altacet,dopiero jak zejdzie opuchlizna mozna(trzeba) stosowac masci,plastry rozgrzewajace
    MT
    Ps:potwierdzam uraz,stojac w grupie kolarzy widzialem jak nie domagalas na jedna noge idac z kolezanka...

    OdpowiedzUsuń
  11. Jestem wsiekła na moją nogę, jest sino czerwona a kostki juz nie mam. Zaczynam szukac pomocy,pojadę do szpitala żeby zrobić prześwietlenie. Jak wam poszła nowa trasa, już wam zazdroszcze

    OdpowiedzUsuń
  12. Sytuacja z piknikiem sie mocno komplikuje.
    W najblizszy weekend nie ma BBLa, a w kolejny Adama. Wchodzimy w czerwiec. Moze to i dobry pomysl, zeby zrobic piknik na przywitanie wakacji i lata. Do wyboru mamy nastepujace terminy: (soboty) 4.06, 11.06, 18.06 i 25.06. 25 to juz w zasadzie wakacje wiec raczej odpada. Miejsce - Mirkowa dzialka jest okey. Niech kazdy potwierdzi kiedy by mu pasowalo.

    Proponuje zaczac bookowanie od pierwszego z tych terminow czyli od 4 czerwca.

    J

    ps

    ten post zamieszczam w imieniu Adama - organizatora pikniku.

    OdpowiedzUsuń
  13. Hehe, Jarek, piknik taki jak ten nie wymaga chyba zbytniej organizacji (chyba, że się mylę), najważniejsza kwestia to termin, zakupy to sprawa drugorzędna. Dla mnie pasuje niedziela 29.05. Późniejsze weekendy też.
    Chyba rzeczywiście działka Mirkowa będzie dobrą bazą.

    OdpowiedzUsuń
  14. Konkursy i zabawy. Animacja + ustalenie kto i co.

    J

    OdpowiedzUsuń