Jednak bieganie to jest to. Pomimo czekającego na mnie ciężkiego i długiego dnia, nie dałem się łóżkowemu lenistwu i poszedłem biegać wcześnie rano. Pogoda super, trasa dłuższa, uproszczona, z pętlą Andersena w 26:09.
Co jutro?
A.
Subskrybuj:
Komentarze do posta (Atom)
Ja bylem poplywac. Jakos sie udalo wstac wczesnie rano. No i sobie poplywalem zeby rozruszac rece i plecy (wciaz tyram w ogrodku i konca nie widac). Na torze obok plywalo drobniutenkie dziewcze. Torpeda. Rotacja ciala, praca ramion, ukladanie sie na wodzie ... az milo bylo popatrzec. Wyglądało to tak, jakby bawila sie w wannie, smigajac od brzegu do brzegu, a to kraulem , a to delfinem i czyms tam jeszcze. Pan ratownik rzekł: "ona wiec po co te reke tam (tam czyli do wody) wklada". Dalem nura pod wode i rozmyslalem o tym co mowil, dlaczego powiedzial reke, a nie rece i czy ja wiem po co te reke lub rece do wody wkladam. Doszedlem do wniosku ze prawe reke troche wiem po co wkladam, a lewą to nie za bardzo. Na marną pocieche obok "plywal" łysy kolega z brodka :)
OdpowiedzUsuńJutro biegne o 6.00. Jesli ktos ma ochote to moge kopnac sie na Glebokie.
J
Dzisiaj lenistwo na maxa, pospałam dłużej. Mam plan pobiegac wieczorem , dla odmiany. Widze ze Wy bardzo ambitnie, tylko chwalic. Jutro Głębokie chetnie na 6:00 , ale czy kots sie zjawi?:)
OdpowiedzUsuńJa moge byc
OdpowiedzUsuńJ
To mieliście chyba razem z mpg tego lenia:), bo rano zaszczycił mnie sms o treści "dzisiaj odpuszaczm", więc biegłem sam, trasa zimowa w ponad 50 min.
OdpowiedzUsuńAle widzę Adam sie rozkręca, tempo godne pozazdroszczenia.
Ja jutro pas
Wojtek not to się jutro rozminiemy ale jakbyś zmienił zdanie to jutro 6:30 MPG
OdpowiedzUsuń