Dziś taki nieszczególny bieg. To znaczy, pogoda była super, zmęczony raczej nie byłem, ale czasowo nastawiałem się na krótko. Mirek też jakoś stracił parę po wczorajszym krzaczeniu, a i pewnie chciał się trochę oszczędzić przed jutrzejszym rowerem. Wojtek to się oszczędził całkiem.
Trasa taka.
Jutro mam znów mało czasu, więc pobiegam koło siebie, ale w niedzielę rano to bym chętnie ruszył na Ahlbeck. Jarek, co ty na to? Wcześnie.
A.
Subskrybuj:
Komentarze do posta (Atom)
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz