Aż niektórzy* przeklinali tę temperaturę. Las dalej tak samo zaliściony, co także niektórym* nie pasowało. Oczywiście niektórzy* mieli też problemy z tętnem, pewnie jeszcze większe przez wyczerpaną baterię w GPSie.
Trasa wyszła w ósemkę, ale niektórzy* nie ukończyli jej w takim kształcie.
Ogólnie myślę, że to niesprawiedliwe, że jedna stroma górka musi być mojego imienia,podczas gdy cały las mógłby być dedykowany jednej osobie*.
Jutro o 6:30 Mirek znów mnie będzie ciągał po krzakach, chyba, że Jarek dołączy, bo Wojtek będzie pewnie pauzował.
A.
*Wojtek, nie obrazisz się, co?
Subskrybuj:
Komentarze do posta (Atom)
Dziś wszystko mi przeszkadzało, marzłem od początku do konca, tętno nie wiem jakie bo garmin sie rozładował ale pewnie wysokie, czuję już przemęczenie i moc mi odjęło.
OdpowiedzUsuńJutro pauzuję, może na basen dla rozluźnienia pójdę.
Biegam jak zwykle u siebie o 6.00. Dzis przebiegłem 10 km w lekkim tempie w czasie 54 min. Jutro chyba pojade na basen, a moze znow pobiegne. Jest zimno, rece mi marzna przez kilka pierwszych minut, potem jakos przechodzi, ale i tak biegam "na krotko".
OdpowiedzUsuńMozemy pomyslec o wspolnym bieganiu w sobote i niedziele. Tylko w miare wczesnie, bo szkoda dnia. MPG i W jada chyba na wycieczke rowerowa?
J
Wojtek, nie poddawaj się. To ostatni dzień przed wielką wyprawą. Tam odpoczniesz (ale dopiero w sobotę wieczorem :-)) Musisz jutro być - pogoda piękna a bez tego ciągłego bziuczenia jakoś mi nie idzie. MPG
OdpowiedzUsuńHej, od jakiegoś czasu śledzę Wasz blog i tak się zastanawiam czy mogłabym choć raz pobiec z wami na jakieś rozbieganie weekendowe? może dam radę..
OdpowiedzUsuńBiegam zazwyczaj z rana ok. 1, 20min.w puszczy wkrzanskiej , weekendy głębokie. pozdr. Eliza
Hej Eliza, brzmi obiecująco, ale musisz wiedzieć, że mieliśmy już parę takich ofert, Szymek, Magda, osoby o tych imionach nigdy się nie pojawiły. Przez wyjazd części z nas w ten weekend biegamy trochę inaczej, ale w tygodniu powinno się udać. O 6:30 masz czas?
OdpowiedzUsuń