poniedziałek, 12 października 2009

samotny ranek

Dzisiaj byłem sam. Trochę ze strachu przed dzikami, a trochę żeby się nie pobiegłem szosą do dębu Bogusława i z powrotem, a potem jeszcze raz asfaltem na górkę i nazad. Mgła mnie odstraszyła od wbiegania w las. Może jutro będzie ktoś? Bo jak nie, to i ja nie będę przyjeżdżał.

3 komentarze:

  1. Planowałem, że będę dopiero w środe. Ale wiem że nie wytrzymam tak długo. Mimo obtarć i bóli mięśni jutro jestem. Dam rade pobiec jedynke.

    Jarek

    OdpowiedzUsuń
  2. That's the spirit!
    Wiedziałem że pękniesz. Ale cieszę się z tego, bo w środę ja nie mogę. Do zobaczenia jutro.
    A

    OdpowiedzUsuń
  3. Adam, przepraszam Cię za moją absencję. Wczoraj w nocy poddałem się i postanowiłem cos z tym zrobić a co napiszę w oddzielnym wątku. Mirek

    OdpowiedzUsuń