piątek, 2 października 2009

Systemy pomiarowe

Email Wojtka i jakże inspirująca dyskusja z Tomkiem skłania mnie do napisania o moich doświadczeniach z pomiarami dystansu.
Ja będę jutro biegł z moją Nokią, oczywiście.
Inne systemy pomiarowe znam tylko pobieżnie:

0. Zaczynałem od biegania z Nokią 5500 - bez GPS-u ale z czujnikiem wstrząsów. Potem dokupiłem zewnętrzny odbiornik GPS i przeszedłem na rozwiązanie nr 1 (poniżej). Czujnik wstrząsów=liczenie kroków - patrz opis Nike+

1. System Nokii składa się z "tak zwanej nokii" (jak to ustaliliśmy z Jarkiem), ale raczej z wyższej półki - najlepiej seria N albo E (popularne modele to N95, N73, E60, E61). Mogą być też inne z systemem operacyjnym Symbian. Muszą mieć albo wbudowany odbiornik GPS, albo połączenie BlueTooth do odbiornika zewnętrznego. Przed biegiem uruchamiasz na telefonie program, on zapisuje trasę, szybkość, czasy, po biegu ręcznie trzeba zatrzymać to zapisywanie. Potem przesyła się na stronę NokiaSportsTracker dane i, wiecie jak to wygląda. Do przesyłania używam połączenia WiFi w domu, kiedyś wysyłałem przez zwykły WAP (koszt rzędu 10gr za każdym razem).

2. Nike+ składa się z butów Nike (tylko te oznaczone PLUSEM), wybór podobno spory, oraz sprzętu Apple - iPod/iPhone 3GS, ORAZ specjalna wkładka do podeszwy jednego z butów (bateria we wkładce NIEWYMIENIALNA!). W czasie biegu wkładka przesyła dane do iPhone/iPoda, który je zapisuje, a potem wysyła do internetu, nie wiem jak, chyba tylko przez PC.

3. Garmin - nie mam pojęcia. Może się wypowie Tomek albo Zbyszek?

Podejrzewam, że Nike+ mierzy dystans w oparciu o jakieś stałe wartości - waga, wzrost, wiek, płeć użytkownika - i oblicza długość kroku, i, potem, dystans. Ale błąd musi przy tym być spory - mamy przecież różną długość kroku na podbiegach i zbiegach - chyba dokładność jest tylko orientacyjna.
Nokia również jest w stanie liczyć kroki dzięki wbudowanemu czujnikowi wstrząsów, ale oprócz tego ciągnie dane z satelity. Program jest już na tyle stabilny, że bieg może trwać tyle ile wystarczy baterii w telefonie (to jest jednak istotne ograniczenie - mój na pełnej baterii z GPSem ciągnie ok 7h - czasem przydałoby się więcej - szczególnie na rowerze).
Nike chyba nie jest w stanie przebić Nokii jeśli chodzi o mapy  - nie da się narysować w miarę dokładnej mapy z samej tylko ilości kroków, a w Nokii jest, oprócz mapy biegu, dostępny również profil trasy - wprawdzie dokładność GPS w pomiarze wysokości jest znacznie mniejsza niż pozycji geograficznej, ale jakaś tam orientacyjna informacja jest. (Mirek, co ty na to?).


Strona Nike+ wygląda świetnie, dużo lepiej niż Nokii, ale ładuje się wieki i działa powoli. Strona Nokii jest dość prosta ale funkcjonalna.

Zasadniczo, żeby śledzić dokładnie biegi trzeba zabulić - tylko komu? Osobiście myślę, że lepiej Nokii - nie trzeba się skazywać na ograniczony wybór butów, ograniczoną informację o biegu. Nokia od operatora to od 1zł do kilkuset, buty Nike, pewnie z 300, wkładka ?, iPod/iPhone 400+ (albo od operatora).

Co sądzicie?




Adam

2 komentarze:

  1. Metoda 4.

    Sznurek do snopowiązałki - kiedyś towar trudnodostępny, ale dziś łatwy do zdobycia. Sprzedawany jest w szpulach o długosci 2000m.
    Jeden koniec sznurka należy przywiązać do zderzaka samochodu i ze szpulą na plechach napierać do przodu. Kiedy jedna szpula się kończy, bierzemy drugą, kilka trzeba mieć w zapasie w zależności od zakładanego dystansu do pokonania. Końcówki szpul należy wiązać ze sobą (uwaga na mały zakład ze względu na błąd pomiaru).

    Obliczanie dystansu.
    Ilość szpul x 2000m, minus to co zostało z ostatniej szpuli. (to co zostało pomierzyć w domu linijką).

    Biorąc pod uwagę dokładność GPS w XY do 10m i jeszcze mniejsza w osi Z, metoda nr 4 jest absolutnie dokladna. Otrzymany wynik (długość 3D-krzywej) w 100% będzie odpowiadać pokonanej odległości.

    J

    OdpowiedzUsuń
  2. Tylko trzeba uważać, żeby nie naciągnąć sznurka bo się zakłamie odczyt. A w internecie taki sznurek to tanio?

    OdpowiedzUsuń