wtorek, 18 stycznia 2011

18 1 11

Lodu i sniegu przy Glebokim juz nie ma za wiele. Znowu byla ekipa z Niemiec. Zaczynaja mnie nawet ciekawic, to chyba jakis klub, ubranka maja nawet jednakowe.
Udalo mi sie zejsc ponizej 50 min. Niestety tempo wciaz powyzej 5 min/km. Dosc mocno podkrecilem noge na pierwszym okrazeniu. Teraz dopiero boli porzadnie.
 
J

3 komentarze:

  1. Tak, lodu już niewiele, za to błota pełno, zapakowałem po kostki.
    Dziś w końcu się przełamałem i dwa razy Andersena zrobiłem, niecała godzina, 5,29 min/km na razie ok, jak dla mnie.

    OdpowiedzUsuń
  2. No to raczej niezabogato, jak na szybka nawierzchnie. Z drugiej jednak strony mi szkoda byloby kolan na latanie po twardym.

    OdpowiedzUsuń
  3. Myślę, że bieganie po lesie jest przeraklamowane, owszem i przyjemne ale jak niestabilne dla stóp a dodatkowo jak się kostki wykręca to też ma się kłopoty z kolanami, więc z lasem też ostrożnie
    Moje tempo było wyśmienite, była przerwa ze 3 minuty po wczorajszytch żarciu a i spacer w roztopach miodowej

    OdpowiedzUsuń