poniedziałek, 2 listopada 2009

03.11. godz. 6.15 WSM

Jutro się odmaczamy.
Prawdopodobnie trening poprowadzi i będzie wydawal nam rozkazy nasz multitrener Robert - 120 dlugosci (po dłuższym boku basenu) w 45min!
 
Oglądam w kółko film o żabce. Zaczynam miec watpliwosci czy zabka i styl klasyczny to aby to samo? A moze poprostu to ja plywam jakas inna odmiana zabki :)
 
J
 

13 komentarzy:

  1. Będzie bolało. Chyba Robert nie wie jednak z kim ma do czynienia. Na basenie.
    A.

    OdpowiedzUsuń
  2. Qrwa!,jezel(przepraszam za slowo "jezeli"...)w Twoim komentazu Jarek jest ironia to sam sie bedziesz trenowal...,ani chybi...

    OdpowiedzUsuń
  3. U mnie monitor aż ocieka ironią, nie wiem jak u was.
    Zresztą zobaczymy jutro kto kogo będzie trenował ;)
    A.

    OdpowiedzUsuń
  4. Ironia bynajmniej.
    Chyba ze chodzilo Ci ironie (ajronie) to wtedy tak.
    I nie obrazaj sie, tylko przyjdz i pomoz nam, nawet jesli to bylo po krotszym boku...)

    J

    OdpowiedzUsuń
  5. Widzę, że będzie ciekawie.
    Jarek rób choć na sucho szybki kurs delfina :) lub weź płetwy
    W

    OdpowiedzUsuń
  6. Tylko musicie wiedziec jedno!
    Z asfaltu telewizora nie zrobie,a tym bardziej kolorowego!...(nie robcie sobie zbyt wielkich nadzieii jezeli chodzi o Wasze plywanie...)
    R

    OdpowiedzUsuń
  7. Robert, jutro zobaczysz jak plywamy ja i Wojtek i juz przestaniesz mysleć ze sie naigrywam z Ciebie.

    J

    OdpowiedzUsuń
  8. No tak!,podlamalem sie dzisiaj troszke po wizycie na basenie bo z mojego plywania zostaly tylko wspomnienia...,(kilka dobrych lat nie plywania)ale moze wlasnie to mnie zmobilizuje do powrotu na basen.
    Jarku! i Wojtku!-macie potezny kapital jezeli chodzi o chec uczenia sie nowych rzeczy-doskonaly przyklad to bieganie i rower,jezeli chodzi o plywanie to trzeba zaciac zeby i malymi kroczkami przec do przodu.Trudnosc wasza polega na tym ze najpierw musicie sie pozbyc starych nawykow ruchowych po to zeby przswoic sobie nowe...,te wlasciwe
    Najwazniejsza jednak bedzie tutaj motywacja...
    R

    OdpowiedzUsuń
  9. Coś Ty. Dla nas jesteś mistrzem i niedoścignionym wzorem pływaka. Załamałem się to dzisiaj ja, bo miałem wielką nadzieję odnotowac postęp choćby malutki, a wydaje mi się ze jest gorzej niż na początku. Ale chodzić będę, myślę że Wojtek też - tym bardziej że miał branie u pani ratowniczki. Będziemy na zmiane sikać i smarkac do basenu.

    J

    OdpowiedzUsuń
  10. Ja się czuję wyśmienicie, jak ryba (chociaż brania nie zauważyłem), wody w brud, pić można do woli i człowiek się nie poci :)
    W

    Dobrze, że na jednym torze nie pływamy i uważaj z tym sikaniem, bo coś Ci się może wymsknąć :)

    OdpowiedzUsuń
  11. Wymskniecie sie czegokolwiek mi nie grozi. W tej dziedzinie jakos mi nie idzie, podobnie jak w plywaniu. Ale sie nie poddam i nie spoczne poki nie opanuje zaby i kraula w stopniu zadowalajacym (?). Z pustego w prozne nie nalejesz. Zeby ktos mog pic to ktos musi sikac. Do basenu oczywiscie.

    J

    OdpowiedzUsuń
  12. Adamie albo Jarku!,ktory z Was mial rozpiske wejsciowek na basen!,interesuja mnie wt lub czw w godz wieczornych...

    OdpowiedzUsuń
  13. http://bieganieszczecin.blogspot.com/2009/10/basen-hehe.html

    nie wyglada to dobrze ...

    J

    OdpowiedzUsuń