poniedziałek, 30 listopada 2009

Niedzielny rower

Czuję się w obowiązku zdać Wam relację z niedzielnego roweru. Dołączył do nas nowy amator jazdy rowerem - Edek.

Noga mu podaje nie gorzej niż Bąblowi a upada bezpieczniej ale o tym za chwilę.

Zaczęło się od Edka. Już na wstępie (po 15 min) miał twarde lądowanie. Koło mu uciekło w lewo i kawałek trasy przejechał na tyłku.

Szubko się pozbierał i nic nie wskazywało żeby spowodowało to u niego jakieś lęki (choć w najważniejszym momencie - był na końcu - mądry)

Następny byłem ja - zapakowałem na leśnej ścieżce jakiś badyl w łańcuch i było prostowanie haka. Wygląda na to, że coś będę musiał w końcu

z tym zrobić - nie jestem w stanie już dokręcić przerzutki. Ostatecznie Bąbel (świetnie wyposażony) wyprostował mi hak (co za siła i sprawność) bez zbędnych iteracji.

Przechodzimy do finału. Znaleźliśmy nowy tor (na przeciwko Gubałówki). Bąbel zachęcony moimi pokrzykami (rura, naprzód ) ruszył w dół. Nieoczekiwany dołek spowodował

(opis w kolejności).

1. Bąbel leci przez kierownice

2. dotyka prawym policzkiem ziemi

3. wali klatą w podłoże

4. wygina się w pałąk (kręgosłup mógł się zbuntować)

5.Rower po odbiciu od ziemi ląduje na Bąbla łopatce

6. Bąbel siedzi - i nic nie mówi

7. Po chwili - mówi "powoli"

 

Nie wyglądało to dobrze, wczoraj była obdukcja u lekarza. Zakaz aktywności do końca tygodnia.

Chyba z tego wyjdzie. Wstrząśnienia mózgu nie było - rzygałby

Dokumentacja fotograficzna w załączeniu.

MIMA

Ps. Bąbel wybacz że tak na sucho komentuje fakty



FOTOKART Spółka z o.o.
ul. Cyryla i Metodego 9A, 71-541 SZCZECIN
Tel.: +91 4553072, 4553082 Fax: +91 4343676 E-mail: fotokart@fotokart.pl Internet: www.fotokart.pl
Sąd Rejonowy Szczecin-Centrum w Szczecinie, XIII Wydział Gospodarczy, KRS: 0000174985, Kapitał zakładowy: 320.000 zł, NIP: 851-23-89-324, REGON: 811139635

9 komentarzy:

  1. Coś się w końcu wydarzyło i fotki jak ta lala :) Może w końcu ktoś przejmnie mój prymat w upadkach, chociaż jest jeszcze jeden ambitny zawodnik ...

    W

    OdpowiedzUsuń
  2. Mam pytanie do Adama. Czy może coś zmienić w serwisie żebyśmy nie musieli wszyscy figurować jako "Aninimowy pisze...." Może mógłby dodać na stałe nasze imiona - w końcu wbrew oczekiwaniom nie jeste nas tak dużo.

    OdpowiedzUsuń
  3. Oczywiście, że mogę.
    Nawet wysłałem do was przed chwilą zaproszenia do współtworzenia bloga.
    Jedynym warunkiem jest to, żebyście się zarejestrowali na www.blogger.com )szczegóły w tych zaproszeniach) i byli zalogowani w momencie wpisywania nowego postu, albo nowego komentarza do postu. Tylko jest z tym trochę więcej zachodu. Mnie to nie przeszkadza, też chętnie widziałbym kto i co pisze, ale Bąbel to chyba nie udzielił się ani razu.
    A.

    OdpowiedzUsuń
  4. Matko Boska.

    Mam wrażenie, że Bąbel po tym upadku nie jest już taki sam. Przynajmniej na zdjęciach jest jakiś inny, moze dlatego że taki zafajdany (?). Chyba otarł się jednak o śmierć.

    Raz juz przelecialem przez kierownice. Na szczescie jakos lekko, ale drugi raz i tak już nie chce.

    J

    OdpowiedzUsuń
  5. GAdałęm z poszkodowanym i zastanawiam sie jaki sens ma takie jezdzenie. Ryzyko kontuzji i ewentualnej eliminacji przeraza mnie. Szacun chlopaki za odwage.

    Osobiscie wole dlugie dystanse po sciezkach w RFN. Robert licze na Twoja pomoc przy wyborze kolarki wczesna wiosna.

    Czekam zeby jeszce ktos z Was "podłaczyl sie" do tematu modyfikacji treningow biegowych w celu zwiększenia wytrzymalosci (sila i górki) i podniesienia predkosci przelotowej (inerwały).
    Dlatego jutro pobiegne gorki a w te sobote nie biegam w lesie tylko lece dwie petle gryfa w interwalach. Jesli ktos ma chec to niech da znac.

    J

    OdpowiedzUsuń
  6. Ma taki sam sens jak chodzenie po Górach. Jak tego nie poczułeś od razu to już nie poczujesz.Cóż - masz pecha. Mirek

    OdpowiedzUsuń
  7. Poczulem i jakos zwiazku pomiedzy ta przyjemnoscia, a ryzykowaniem utraty zdrowia nie widze. Zapytaj zreszta Babla co mysli teraz na ten temat to Ci sam powie.

    Pozdrawiam.

    Jarek

    OdpowiedzUsuń
  8. Jak mawiali starozytni rosjanie:"NO PAIN,NO GAME...",(dla mnie jedynym przeciwskazaniem do jazdy w takich warunkach jest to ze nie ma ciaglosci jazdy,czesto jestesmy wybijani z rytmu,przez co ciezej jest wypracowac wytrzymalosc...),z drugiej strony naciezszy wypadek na roweze(1 dzien na "ojomie",7dni szpitala,30 dni zwolnienia lekarskiego) mialem na... sciezce rowerowej,podczas przejazdu przez skrzyzowanie na zielonym swietle!krotko mowiac nie ma reguly...
    R

    OdpowiedzUsuń
  9. I jeszcze info dla Mirka :jezeli chcesz wymienic widelec w rowerze to chyba najlepiej w Cool Bike Zone ,w moim przypadku cene z internetowego sklepu zbili o 10 %,+wymina 30 zl,a przy okazjii doradza...
    R

    OdpowiedzUsuń