wtorek, 20 lipca 2010

20 VII 2010

Wczoraj widziałem Zbyszka jak ładował rower na dach swojego auta. Fajna starodawna rama molibdenowa colnago (13 lat), wyglądała bardzo profi. Osprzętu nie oglądałem. Moją uwagę zwróciły "rogi" lemondki dokręcone do barana. Zibi twierdzi że raczej ich nie używa, kiedyś założył i tak już zostały. Wydaje mi się ze faktycznie przy trasach takich jak my pokonujemy (do 50 km) nie ma to sensu. Malo tego, jest to troche niebezbiepczne. Zbyszek wystartuje w maratonie w NY, został wylosowany spośród wielu chętnych.
 
Dziś 90 min biegu. Porzucam na moment treningi łaczone, bo ani sie wtedy nie najezdze ani nie nabiegam.
 
Aktualny plan:
Pn - pływanie
Wt - bieg
Sr - rower
Czw - bieg
Pt - pływanie
Sob - bieg
N - rower 
 
J

2 komentarze:

  1. To musiałeś gdzieś w ukryciu na szczecińskiej siedzieć :), bo ja widziałem to samo i te piękne żółte rogi ale markę colnago nawet ja znam

    Na piątkowe pływanie możemy zrobić kontrakt na 150 długości ale to zależy od czwartku

    OdpowiedzUsuń
  2. Po "setce" w poniedzialek pol dnia siedzialem nabablowany woda. lecialo mi z kazdej strony. bylem przytlumiony. wstepnie 150 dlugosci tak, we czwartek mozemy poklepac ten asfalt na polowce. Co do piatku to sie okaze, bo czekam na potwierdzenie przyjazdu gosci od czwrtku do niedzieli ...

    OdpowiedzUsuń