piątek, 20 maja 2011

20-05-2011 - operacja piołun

Byliśmy swiadkami operacji na żywym ciele. Nie wiem czy nie doszło tu do naruszenia prawa (Adam nie ma stosownych uprawnień). Najpierw diagnoza (potwór w ciele) potem chirurgiczne cięcie nożyczkami od paznokci na końcu winowajca odnaleziony i przykładnie ukarany. Adam na zdjęciu pokazuje ofierze (Wojtek) sprawcę (kleszcz) całego zajścia. Dokładniej jego nogę, nie wiadomo tylko która ale czynności śledcze w dalszym biegu z pewnością to wyjaśnią. Niebezpieczeństwo bezpośredniego zagrożenie życia zostało z pewnością, dzięki zimnej krwi i profesjonalizmowi Adama, zażegnane. Jutro 7 rano - wydajemy kleszczom  WOJNĘ TOTALNĄ - odnajdziemy je w najdzikszych ostępach. Kto gotów pomścić Wojtka? MPG

5 komentarzy:

  1. Posikalbym sie ze smiechu. Jak to jest, ze my nie lapiemy kleszczy, a Wojtek co i rusz to ma jakiegos. To nie moga byc kleszcze z lasu, tylko z jego prywatnej chodowli.

    Jutro 7.00

    J

    OdpowiedzUsuń
  2. Zdjecie nr 2 - rumien. Wojtek idz do lekarza.

    OdpowiedzUsuń
  3. Wojtek ma prywatną hodowlę. W pępku. Każdy kleszcz ma imię, jak wyciągałem nogę kleszcza, Wojtek łkał "Maciuś, Maciuś...jak mogłeś mi to zrobić"

    OdpowiedzUsuń
  4. Właśnie nie wiem jak to jest, że mnie tylko żrą ale Adam spisał się, bo bez wielkiego dłubania usunął nogę gada
    Jutro ja też bym dłużej pobiegał ale zdecydowanie nie pokrzakach, wszystko po nich mnie swędzi

    OdpowiedzUsuń
  5. No to troche pomieszamy krzaki z drozkami.
    Wojtek od kleszczy nie uciekniesz. To Twoje przeznaczenie. Pewnie zima na basenie nawet lapiesz.

    OdpowiedzUsuń