środa, 25 maja 2011

2011 05 25 - zamiast spania

Jednak bieganie to jest to. Pomimo czekającego na mnie ciężkiego i długiego dnia, nie dałem się łóżkowemu lenistwu i poszedłem biegać wcześnie rano. Pogoda super, trasa dłuższa, uproszczona, z pętlą Andersena w 26:09.
Co jutro?
A.

5 komentarzy:

  1. Ja bylem poplywac. Jakos sie udalo wstac wczesnie rano. No i sobie poplywalem zeby rozruszac rece i plecy (wciaz tyram w ogrodku i konca nie widac). Na torze obok plywalo drobniutenkie dziewcze. Torpeda. Rotacja ciala, praca ramion, ukladanie sie na wodzie ... az milo bylo popatrzec. Wyglądało to tak, jakby bawila sie w wannie, smigajac od brzegu do brzegu, a to kraulem , a to delfinem i czyms tam jeszcze. Pan ratownik rzekł: "ona wiec po co te reke tam (tam czyli do wody) wklada". Dalem nura pod wode i rozmyslalem o tym co mowil, dlaczego powiedzial reke, a nie rece i czy ja wiem po co te reke lub rece do wody wkladam. Doszedlem do wniosku ze prawe reke troche wiem po co wkladam, a lewą to nie za bardzo. Na marną pocieche obok "plywal" łysy kolega z brodka :)

    Jutro biegne o 6.00. Jesli ktos ma ochote to moge kopnac sie na Glebokie.

    J

    OdpowiedzUsuń
  2. Dzisiaj lenistwo na maxa, pospałam dłużej. Mam plan pobiegac wieczorem , dla odmiany. Widze ze Wy bardzo ambitnie, tylko chwalic. Jutro Głębokie chetnie na 6:00 , ale czy kots sie zjawi?:)

    OdpowiedzUsuń
  3. To mieliście chyba razem z mpg tego lenia:), bo rano zaszczycił mnie sms o treści "dzisiaj odpuszaczm", więc biegłem sam, trasa zimowa w ponad 50 min.
    Ale widzę Adam sie rozkręca, tempo godne pozazdroszczenia.
    Ja jutro pas

    OdpowiedzUsuń
  4. Wojtek not to się jutro rozminiemy ale jakbyś zmienił zdanie to jutro 6:30 MPG

    OdpowiedzUsuń