piątek, 13 maja 2011

2011 05 13 - piątek

Trochę mi wyleciało z głowy, że w piątek będę bez samochodu i nie będę mógł dojechać ani na Podbórzańską ani na Głębokie.
Poranek był ciężki, tak czy owak, ledwo wstałem, potem się jeszcze tułałem o domu, biegło mi się ciężko, serce mi jakoś się telepało w środku, dopiero druga połowa była dobra, pewnie dlatego, że z górki, hehe. Po deszczach wreszcie świeżo, jest czym oddychać, nie ma kurzu, nie ma upału, więc nie mam żadnego innego usprawiedliwienia na mój słaby bieg oprócz własnej niemocy.
Ale może jutro coś z siebie wykrzeszę, o 6:00 spotykam się z Jarkiem i jedziemy szosą na jedną pętlę do DE (2h). Ktoś dołącza? Wojtek? MT?


Adam

1 komentarz:

  1. Ja jezdze jutro ale o 10 z kolarzami (glebokie),po wczasach jakie mielismy w gorach CZE/DE musze brac sie do roboty!),tym bardziej ze w ndz ma padac caly dzien....
    MT

    OdpowiedzUsuń